- Przez wasz "incydent" - odpowiedziała profesorka
- Czyli wart też nie będziemy dzielić? - zapytał spokojnie Draco
- To chyba oczywiste. Panno Granger, proszę za mną, pokażę pani pokój, a Pan Malfoy tu na mnie poczeka.
Draco kiwnął głową, a Hermiona udała się za nauczycielką. Szła krętym korytarzem, aż w końcu dotarła do pokoju z napisem "Ravenclaw and Griffindor".
- To tutaj Panno Granger. Proszę się rozgościć, pańska współlokatorka już czeka.
Hermiona weszła do środka. Na łóżku obok jej łóżka leżała drobna Krukonka.
***
W tym czasie Draco gorączkowo myślał, co zrobić, aby widywać Hermionę i nie dostać większej kary. Podszedł do niego Harry.
- Hej, Malfoy! Za co nie można ci się zbliżać do Hermiony?
Draco poczuł nagłą potrzebę strzelenia w niego Sectumsemprą za wtrącanie się w nie swoje sprawy.
- Witaj, Potter. - powiedział chłodno - Co cię interesuje moje życie prywatne?
- Życie prywatne? Czyli wykorzystałeś Hermionę? Wiedziałem! Jak mogłeś?
- Wiesz co ty mówisz, Potter? Zastanów się dwa razy zanim następny raz powiesz coś do Malfoy'a. Nigdy nie wykorzystałbym Hermiony!
W tym momencie zza rogu wyszła profesor McGonagall.
- Harry, daj mu spokój. Nic się nie stało. Na szczęście - powiedziała i spiorunowała wzrokiem Malfoy'a, który nie był wyjątkowo zainteresowany rozmową - Proszę za mną Panie Malfoy.
***
- Witaj! Jak dawno cię nie widziałam! Ciebie wybrali na prefekta?
- Oczywiście Hermionko - uśmiechnęła się Luna - Ciebie też miło widzieć.
- Myślę, że nie będzie tak źle jak myślałam. Miałam mieszkać z chłopakiem, w dodatku Puchonem! Nie wiedziałam co się stało z tą szkołą!
- Mnie to mówisz? Miałam mieszkać z Dr... - głos Hermiony się załamał. Polubiła Dracona, a nawet bardzo, ale postanowiła nie mówić tego przy Lunie - Z Draco!
Dziewczyny przytuliły się i zaczęły dalej rozmawiać ze sobą o chłopakach i innych takich.
***
Draco przemierzał korytarze za McGonagall. Kiedy mijał drzwi z napisem "Ravenclaw and Gryffindor" zasmucił się. On chciał mieszkać z Hermioną. Kilka drzwi dalej zobaczył napisz "Slytherin and Hufflepuff". Nie wiedział z kim dzieli pokój. Ucieszył się, że Hermiona dobrze się bawi, bo z jej pokoju było słychać śmiechy. Miał nadzieję, że i jemu trafi się fajny współlokator. Wszedł do pokoju, a kiedy McGonagall wyszła mógł zobaczyć kto jest jego "kolegą z pokoju". Załamał się. Jego współlokatorem miał być Ernie Macmillan. On uczestniczył do Gwardii Dumbledore'a i bardzo nie lubił Dracona. Spojrzał na chwilę na młodego Malfoy'a i odwrócił wzrok niezainteresowany. Draco ucieszył się, że przynajmniej mieszka z osobą czystej krwi, ale zaraz przypomniał sobie drogę pociągiem u boku mugolki. Chłopak postanawiał nie zaprzyjaźniać się z nim. Wziął tylko kartkę papieru i napisał list do Blaise'a. Po kilku minutach przyjaciel pukał do drzwi. Draco wyszedł do niego.
- No, jak tam? - zapytał Blaise - Po minie widać, że nie bawisz się najlepiej.
- Wolałbym mieszkać z Hermioną albo z tobą. Nie dam rady przeżyć Puchonem.
- Idź spać. Jutro przyjeżdżają panienki do wyrwania. Wystrój się, wyśpij i idziemy na podryw. Ja spadam, bo McGonagall znów będzie miała problem.
Za nim stała dyrektorka. Draco się skrzywił, a Blaise odwrócił i wpadł prosto za nią. Załamany wyprostował się i spojrzał w podłogę. Profesorka pokiwała głową.
- 3 godziny kary. Widzimy się jutro o 16, a co do pana Panie Malfoy... Dziś zawiodłam się na tobie dwa razy. Mam nadzieję, że się zmienisz. Nie chcę dawać ci zakazu spotykania się z Blaise'm, bo zostaniesz sam jak palec. Dostajesz ostrzeżenie i widzimy się jutro o 11 w moim gabinecie. Bez spóźnialstwa! Oboje! A teraz może Pan Zabini zgodzi się iść do swojego dormitorium?
Diabeł posłał przyjacielowi spojrzenie "Sorry, stary" i udał się do dormitorium Slytherinu. Draco wszedł do pokoju i zamknął drzwi. Umył się i się położył. Jeszcze przed snem wysłał Hermionie list.
- No, jak tam? - zapytał Blaise - Po minie widać, że nie bawisz się najlepiej.
- Wolałbym mieszkać z Hermioną albo z tobą. Nie dam rady przeżyć Puchonem.
- Idź spać. Jutro przyjeżdżają panienki do wyrwania. Wystrój się, wyśpij i idziemy na podryw. Ja spadam, bo McGonagall znów będzie miała problem.
Za nim stała dyrektorka. Draco się skrzywił, a Blaise odwrócił i wpadł prosto za nią. Załamany wyprostował się i spojrzał w podłogę. Profesorka pokiwała głową.
- 3 godziny kary. Widzimy się jutro o 16, a co do pana Panie Malfoy... Dziś zawiodłam się na tobie dwa razy. Mam nadzieję, że się zmienisz. Nie chcę dawać ci zakazu spotykania się z Blaise'm, bo zostaniesz sam jak palec. Dostajesz ostrzeżenie i widzimy się jutro o 11 w moim gabinecie. Bez spóźnialstwa! Oboje! A teraz może Pan Zabini zgodzi się iść do swojego dormitorium?
Diabeł posłał przyjacielowi spojrzenie "Sorry, stary" i udał się do dormitorium Slytherinu. Draco wszedł do pokoju i zamknął drzwi. Umył się i się położył. Jeszcze przed snem wysłał Hermionie list.
***
Hermiona zrobiła się senna. Rozmawiała z Luną ponad trzy godziny i postanowiła się umyć. Kiedy wróciła, do łazienki skierowała się jej współlokatorka. Gdy już zasypiała przyleciała sowa. Odwiązała liścik i przeczytała. W jej oczach zebrały się łzy. Odpisała tylko i położyła się spać.
***
Rano, kiedy Hermiona wstała, wysłała do Dracona wiadomość. Zdziwiła się, że od razu jej odpisał. Ubrała się i zauważyła, że jej współlokatorka jeszcze śpi. Postanowiła udać się do gabinetu dyrektorki. Powiedziała hasło i ruszyła schodami w górę. Chciała miło przywitać Beauxbatonki. Gdy dotarła lekko się ukłoniła.
- Dzień dobry!
- Dzień dobry Panno Granger. Co cię tu sprowadza?
- Chciałam się zapytać czy... czy mogłabym przywitać... nowych uczniów - Hermiona uśmiechnęła się.
- Z Akademii Magii Beauxbatons?
- Tak... Chciałam je przywitać, żeby czuły się u nas jak najlepiej.
- Oczywiście. Powinny się zjawić za godzinę, o 11:30. Tym czasem, byłabym wdzięczna, gdybyś poszła do pokoju Dracona i Erniego. Przypomniałabyś Panu Malfoy'owi, że ma się u mnie zjawić o 11.
- Dobrze i dziękuję za pozwolenie.
- To drobiazg. - powiedziała dyrektorka i się uśmiechnęła
Hermiona podążyła krętym korytarzem. Minęła swój pokój i doszła do pokoju Slytherinu i Hufflepuffu. Zapukała. Otworzył jej wysoki blondyn, bez koszulki. Hermiona zamknęła oczy. Później je otworzyła i powiedziała.
- Pani dyrektor przypomina, że masz się u niej zjawić o 11, Draco.
- Dzięki. Oczywiście, pamiętam. Pa, Hermiono - powiedział i zamknął drzwi
- Na razie, Smoku - powiedziała Hermiona zastanawiając się dlaczego był taki otępiały. Dziewczyna spojrzała na zegarek. 10:45. Gryfonka poszła do pokoju i ubrała się w ładną sukienkę, żeby dobrze prezentować się przed Beauxbatonkami. O godzinie 11:20 zeszła na dół czekając na przybyszów. Po krótkiej chwili przed nią ustawił się rząd dziewczyn.
- Hej, jestem Hermiona Granger. Miło mi powitać was w progach Hogwartu!
Dziewczyny z Beauxbatons pokiwały głowami.
- Byłabym wdzięczna gdybyście po kolei mówiły wasze imiona. To by ułatwiło mi zadanie. Może ty zaczniesz? - zwróciła się do dziewczyny z fioletowymi włosami.
- Dobrze - powiedziała z angielskim akcetem - Jestem Vanessa Croft.
- Ja jestem Sue Blackwood!
- A ja Susan Lopez!
- Kate Smith!
- Katherine White!
- Anne Campbell!
- Bella Clarke!
Wszystkie po kolei wykrzykiwały swoje imiona. Została tylko jedna dziewczyna której nie znała. Zapytała o nią swoją przyjaciółkę Rosemarie.
- Ona ci się przedstawi. Podejdź do niej.
Dziewczyna spełniła polecenie przyjaciółki.
- Hej. Jestem Hermiona Granger, jak się nazywasz?
- Nie zadaję się ze szlamami! - odpowiedziała gniewnie dziewczyna
- Ale ja chciałam tylko poznać twoje imię. Nie musisz mnie lubić - odpowiedziała zdziwiona Hermiona i spojrzała na nową
- Jestem Victoria - odpowiedziała dziewczyna z czarnymi włosami przeplatanymi czerwonymi pasemkami - Victoria Malfoy
Wow!Tą Victorią mnie nieźle zaskoczyłaś :).
OdpowiedzUsuńW ogóle rozdział zaje*bisty i już czekam na następny
Pozdrawiam i życzę weny SectumSempra
http://dramionemilosczniczego.blogspot.de/
Dzięki :) Na pewno będę pisać dalej :)
Usuń~Slytherin Princess
Ale extra! Pisz dalej! Nie waż się przestawać! Czekam na następne rozdziały :) Muszę się zgodzić, że ta Victoria... Nie sądziłam, że rodzina Malfoy się powiększy XD Naprawdę pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNikitaNox